27 strażaków gasiło pożar w zabytkowym Dworze IV położonym w sąsiedztwie szpitala dziecięcego na ul. Polanki w Gdańsku-Oliwie. Nikt nie ucierpiał. Spłonął dach zabytku, w dużej części runął też strop najwyższej kondygnacji. Od 2008 r. budynek należący do Urzędu Marszałkowskiego był opuszczony. Czekał na remont. Wojewódzki konserwator zabytków, nie wyobraża sobie, by XVIII-wieczna posiadłość miała być rozebrana.
Ogień na dachu Dworu IV pojawił się w piątek ok. godz. 17.30. Pierwsi strażacy dotarli na miejsce zdarzenia ok. godz. 17.50. Konieczna była częściowa ewakuacja Szpitala Dziecięcego Polanki. - W akcji ratowniczo-gaśniczej uczestniczyło 9 zastępów straży pożarnej. Ostatni samochód powrócił do koszar kilka minut po godzinie pierwszej – mówi starszy kapitan Maciej Sapiecha Komendy Miejskiej PSP w Gdańsku. Od sobotniego poranka na miejscu zdarzenia są dwa zastępy strażaków. - Zagrożenie minęło. O udostępnienie sił i środków zwrócili się do nas policjanci prowadzący dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru – wyjaśnia st. kpt. Sapiecha. Nieoficjalne źródła mówią, że mogło dojść do podpalenia bądź też zaprószenia ognia przez bezdomnych. - Zrobimy wszystko, by dwór został odrestaurowany – mówił dziś w Oliwie Dariusz Chmielewski, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku. 11.01.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia