Premierą „Giselle” Opera Bałtycka zainaugurowała w sobotę nowy sezon artystyczny. Dzieło z muzyką Adolphe Adama wystawione po raz pierwszy w Paryżu w 1841 roku jest klasycznym baletem opowiadającym niezwykle nastrojową historię dwóch równoważących się miłości – do mężczyzny i do tańca. Opowieść o dziewczynie ze wsi, która zakochuje się w przebranym za wieśniaka księciu, doznaje zawodu i wstępuje do świata zjaw zwanych willidami, na gdańskiej scenie przybiera współczesny wymiar. Rzecz osadzona w nadmorskiej scenerii oddaje romantyczne założenia twórców XIX-wiecznego dzieła, ale realizatorzy pokazują, że jest to historia ponadczasowa. Kelnerka Giselle ulega urokowi przystojnego Alberta, który nad morze przyjechał się zabawić. Kiedy dziewczyna odkrywa, że chłopak jest zaręczony, w dodatku z warszawską celebrytką, czuje się oszukana i z rozpaczy topi się w morskiej toni. W tytułowej kreacji oglądamy Marię Kielan i Gwenllian Davies, rolę Alberta tańczą Gento Yoshimoto oraz Ruaidhri Maguire. Solistom towarzyszą balet i orkiestra Opery Bałtyckiej. Choreografię I aktu przygotował Emil Wesołowski, nad II aktem pracowali Izabela Sokołowska-Boulton i Wojciech Warszawski. Kierownictwo muzyczne objął Tomasz Tokarczyk, scenografią i światłem zajęła się Olga Skumiał, a kostiumami Marta Fiedler. 13.10.2018 / fot. Anna Rezulak / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia