Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku kolejny dzień procesu Stefana W., recydywisty oskarżonego o zamordowanie prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Rozprawa odbywa się w największej sądowej sali wyposażonej w tzw. akwarium dla szczególnie niebezpiecznych przestępców. W poniedziałek zeznania składało dwoje pracowników zakładu karnego, w którym przebywa Stefan W. Zanim do tego doszło, sędzia Aleksandra Kaczmarek poinformowała zebranych o wyłączeniu jawności rozprawy na czas przesłuchani świadków i poprosiła przedstawicieli mediów o opuszczenie sali. – Egzekucja miała charakter publiczny i dlatego istotne jest poznanie motywacji oskarżonego. Gdyby to były zeznania psychologów, to bym to zrozumiał – nie zgadzał się z decyzją sądu Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska. Sprzeciw oskarżyciela posiłkowego nie został uwzględniony, ponieważ – jak wyjaśniła sędzia – na postanowienie o wyłączeniu jawności nie przysługuje zażalenie. Decyzja sądu wywołała także reakcję oskarżonego. Kiedy dziennikarze i fotoreporterzy opuszczali salę, Stefan W. krzyknął, że rozprawa ma być jawna. 17.10.2022 / fot. Anna Rezulak / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia