Ryszard Petru podróżuje po kraju, spotykając się z mieszkańcami dużych miast pod hasłem „Polska Nowoczesna”. W piątek odwiedził Gdańsk. Wieczorem z liderem Nowoczesnej można było porozmawiać na otwartym spotkaniu w sali konferencyjnej Hotelu Mercure Gdańsk Stare Miasto. Kilka godzin wcześniej polityk potwierdził w rozmowie z trójmiejskimi dziennikarzami, że naturalnym kandydatem na prezydenta Gdańska jest Ewa Lieder. - Jak startowałam za pierwszym razem, to mówiono mi, że porywam się z motyką na słońce. Okazuje się, że jeśli ktoś dużo działał na rzecz miasta, to może czuć się silniejszy. To nie musi być też osoba związana z partią. Musi to być ktoś, kto rozumie Gdańsk, widzi kierunek jego rozwoju i potrafi naprawić, to co jest zepsute – przekonywała towarzysząca liderowi Nowoczesnej posłanka z Gdańska. W obu spotkaniach uczestniczyli także posłowie Katarzyna Lubnauer i Grzegorz Furgo. Dominowały tematy ogólnopolskie. Ryszard Petru odniósł się m.in. do niedawnej wizyty Antoniego Macierewicza na szczycie NATO oraz do pomysłu Jarosława Kaczyńskiego, który na antenie Radia Białystok mówił dzisiaj o konieczności budowy "centralnie zlokalizowanego, dużego lotniska, zapewniającego połączenie z całym światem". Temu pierwszemu po raz kolejny dostało się za Smoleńsk. - Macierewicz pojechał na szczyt NATO i rozmawiał w ważnych sprawach dla Polski. Okazało się, że głównym interesem naszego kraju jest to, by poprosić NATO o zajęcie się katastrofą smoleńską. To dowodzi, że minister Macierewicz nie jest szefem Ministerstwa Obrony Narodowej, lecz szefem Ministerstwa Katastrofy Smoleńskiej. To żenada, by polski minister zwracał się w takiej sprawie do struktur NATO – komentował lider Nowoczesnej. Jarosławowi Kaczyńskiemu wytknął zaś, że chce budować w Polsce centralny port lotniczy na politycznym fundamencie. - Rzeczywiście dyskusja o takim porcie trwa od dłuższego czasu. Były przymiarki do kilku lokalizacji. Okęcie jest na skraju możliwości przerobowych, ale to nie Jarosław Kaczyński powinien podejmować takie decyzje, bo to nie jest decyzja polityczna, tylko ekonomiczna. Trzeba najpierw oszacować koszty takiej inwestycji i sprawdzić, z jakich środków może to być finansowane. Niech Kaczyński zajmie się swoją partią. Dla mnie pilniejszą kwestią w sprawie lotnisk jest to, aby wszystkie jak najszybciej zyskały najwyższy stopień systemu ILS, który pozwala na lądowanie we mgle - dodawał szef Nowoczesnej. 17.02.2017 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia