O odprężającą puentę 5. Siesta Festival zadbała Charlotte Dipanda. Koncert kameruńskiej artystki w Klubie Parlament nawiązywał do festiwalowej tradycji nocy afrykańskich, których bohaterami byli w poprzednich latach Yami, Fatoumata Diawara, Bonga i Blick Bassy, rodak Dipandy. - Kamerun ma szczególne miejsce na muzycznej mapie Afryki. Z czego ono wynika? To pytanie do etnomuzykologów, trudniejsze jeszcze od kwestii, dlaczego muzyka o najbogatszej harmonii, ujmujących melodiach i czułych rytmach pochodzi z Cabo Verde – mówi dyrektor artystyczny Siaesta Festival Marcin Kydryński. I dodaje: Tradycja frankofońska niczego nie wyjaśnia. Przecież sąsiednie Kongo Brazza, Czad, Republika Środkowoafrykańska i Niger nie przyniosły światu nawet połowy tak zachwycających muzyków jak Kamerun. Muzycy stamtąd zdają się być szczególnie wrażliwi na złożoność europejskiej harmonii, nie tracąc przy tym nic ze zmysłowości rytualnych rytmów, plemiennych tańców, kołysanek znad ogniska. 26.04.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia