Most pontonowy na Martwej Wiśle w Sobieszewie się sypie. - Strach po nim jeździć – krzyczą od lat mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej. Marzy im się nowa, bezpieczna przeprawa. Miasto woli na razie mówić o remoncie tego, co jest. Wojskowa konstrukcja pamiętająca pierwsze lata powojenne, przeniesiona na wyspę w 1973 r. z Kiezmarka, po liftingu za kilka milionów złotych może wytrzymać jeszcze kilkanaście lat. Czy to jest właściwa droga, zdania między wyspą a lądem są wciąż podzielone. Remont – jeśli będzie – nie zacznie się wcześniej niż w trzecim kwartale tego roku. A co się dzieje na moście? Spokojnie, to tylko wymiana pontonu. - Już ostatniego z tych, które tracą w tym roku klasę pływania – wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy gdańskiego Zarząd Dróg i Zieleni. Za sprawą prac prowadzonych przez ZDiZ most pontonowy jest dzisiaj zamknięty do godz. 22.00. Samochodem jedzie się na Wyspę Sobieszewską mostami w Przegalinie. Kierowcy pojazdów o masie do 3,5 tony mogą również korzystać z promu linowego, który pływa w sąsiedztwie zamkniętej przeprawy. Żadna nowość. 12.07.2012 fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia