Barwny korowód jazzmanów przemaszerował w sobotnie popołudnie głównym deptakiem Sopotu. Do wspólnej zabawy w pochodzie nowoorleańskim przemierzającym trasę z placu przy kościele garnizonowym pw. Jerzego do muszli koncertowej na Placu Kuracyjnym przyłączyły się tłumy widzów. Od piątku w kurorcie trwa Sopot Molo Jazz Festival. W ciągu trzech dni na scenie przy sopockim molo wystąpi 12 wykonawców polskich i zagranicznych. Tegoroczne święto muzyki wywodzącej się z Nowego Orleanu przebiega pod znakiem dwóch jubileuszy. - Wystartowaliśmy z tą imprezą 1996 r. Zwróciliśmy się wówczas do dwóch znanych trójmiejskich jazzmanów - Przemysława Dyakowskiego i Jerzego Detko z propozycją reaktywowania po 40 latach festiwalu jazzowego w Sopocie. I tak to się zaczęło - mówi Marcin Kulwas ze spółki Kąpielisko Morskie Sopot, która organizuje festiwal. Tak naprawdę wszystko zaczęło się tutaj w 1956 r. od pierwszego w Polsce festiwalu muzyków jazzowych. Jednym z bohaterów tamtego wydarzenia był 20-letni wówczas Jan „Ptaszyn” Wróblewski. Jeden z największych polskich popularyzatorów muzyki jazzowej wystąpi na molo w niedzielę. Koncerty zaczynają się o godz. 17.30. 6.08.2016 / fot. Jerzy Bartkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia