Przeszliśmy południową nitkę tunelu budowanego w Gdańsku pod Martwą Wisłą. Zimą jest w niej cieplej niż na zewnątrz – latem będzie odwrotnie. Spacer „wielką rurą” łączącą Nowy Port z Westerplatte trwał ok. 10 minut. W połowie przyszłego roku samochody będą pokonywały ten dystans w kilkadziesiąt sekund. Nitka wydrążona przez maszynę TBM ma 1076 m długości. Najniżej położony odcinek tunelu znajduje się 33 metry pod lustrem wody. Rzeka głęboka jest w tym miejscu na 13 metrów. Ściany okrągłego tunelu o średnicy 12 m dzieli od dna rzeki 8-metrowa warstwa gruntu. Rura świeci dziś gołymi ścianami wykonanymi z segmentów tubingowych, jednak jej wnętrze niebawem zacznie się zmieniać. - Prace ruszą w marcu. W pierwszym etapie będziemy wznosić platformy jezdne – mówi Iwona Żygowska, wiceprezes spółki miejskiej GIK. Jezdnia znajdzie się na poziomie 3 metrów powyżej dna tunelu. Oprócz dwóch pasów ruchu będzie miała pobocza. Plan prac przewiduje także wykonanie instalacji przeciwpożarowych, oddymiania i powiadamiania. Zapewne jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego etapu inwestycji w nitce południowej ponownie usłyszymy o „Damroce”. Na prawym brzegu Martwej Wisły maszyna TBM po raz drugi szykuje się do startu. Wiercenie północnej nitki tunelu ma ruszyć na przełomie lutego i marca. 17.01.2014 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP / Maciej Kosycarz / KFP
Tarcza Damroki wraca do szybu startowego
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia