Dziś premiera powieści "Śpiewaj ogrody". Na spotkanie autorskie z Pawłem Huelle i jego nową książką czytelnicy wybrali się do Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Przed II wojną światową Zoppot leżał w granicach Wolnego Miasta Gdańska, które na kartach powieści zajmuje ważne miejsce. Autor "Weisera Dawidka" po raz kolejny powraca do historii miasta, jego niemieckich mieszkańców i powojennych osadników. Opowiada o wielokulturowym świecie, w którym przenikały się różne tradycje i nacje. Tytułowym cytatem z "Sonetów do Orfeusza" Rainera Marii Rilkego nawiązuje do muzycznych fascynacji przedwojennego miasta. W owym czasie Opera Leśna w Sopocie specjalizowała się w wykonaniach dzieł Richarda Wagnera, a koncerty przeradzały się niekiedy w nazistowskie demonstracje. Jeden z bohaterów powieści, kompozytor, pracuje nad operą w wagnerowskim stylu, ale o zupełnie innej wymowie. - Tajemnicza opera Wagnera jest motorem napędowym tej historii – wprowadza czytelników Pawła Huelle. Przypadki niemieckiego małżeństwa, Grety i Ernesta, stanowią jeden z trzech głównych, splatających się ze sobą wątków. Równie ważne są wojenne dzieje pana Bieszka i jego rodziny oraz przeżycia rodziców Pawła Huellego. Ojciec pisarza przybył do Gdańska w roku 1945, mama – dwa lata później. - To jest historia życia ich syna - narratora, który najpierw patrzy na świat oczami dziecka, potem jest licealistą i w końcu dorosłym człowiekiem - mówi Paweł Huelle. W tle opowieści nie brakuje wątków kaszubskich. Znajdziemy tu całe dialogi prowadzone w języku kaszubskim. - Egzotyka i odmienność świata Kaszubów, widoczne już na poziomie języka, zawierającego wiele tajemniczych i zagadkowych brzmień, zawsze mnie fascynowały. Uważam, że naszej literaturze kaszubszczyzny jest bardzo mało. Postanowiłem choć trochę to zmienić – przyznaje autor powieści. 14.01.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia