Uroczystość chrztu statku SYN ANTARES w Stoczni Gdańsk. Oddawany do użytku statek ma swoją trudną, ale zakończoną szczęśliwie historię. Budowę gazowca rozpoczęto w 2008 roku. Pod koniec 2009 roku zgodnie z harmonogramem statek miał być przekazany odbiorcy. Stocznia ukończyła w terminie budowę kadłuba, w styczniu 2009 do Gdańska dotarły zbiorniki do transportu gazu, każdy ważący 500 ton, czekano tylko na dostawę głównego silnika. Po jego zamontowaniu statek byłby gotowy do wodowania. Niestety światowy kryzys finansowy uderzył mocno we włoską firmę Cantiere Navale di Pesaro (CNP), która zamówiła statek. Cała budowa stanęła z powodu problemów finansowych armatora, ostatecznie włoska firma zbankrutowała. Po kolejnych dwóch latach starań Stocznia Gdańsk znalazła jednak kontrahenta, który zdecydował się na sfinansowanie dalszej budowy. We wrześniu 2012 roku podpisała kontrakt z włoską firmą Synergas na dokończenie statku. W październiku na statek ponownie weszły ekipy stoczniowców. Nieprzewidziany długotrwały postój na stoczniowej pochylni B3 spowodował, że konieczne było sprawdzenie wszystkich wcześniej zamontowanych instalacji i urządzeń, co w większości oznaczało ich demontaż. W końcu listopada 2012 na statku zamontowano silnik główny o wadze 42 ton. Statek został zwodowany w grudniu 2012, po czym został całkowicie wyposażony. Przeprowadzono między innymi bardzo skomplikowaną operację zainstalowania na jednostce zbiorników gazu. „Syn Antares” ma długość 123 metrów i 19 metrów szerokości, przeznaczony jest do transportu skroplonego etylenu. Jednostka będzie mogła przewozić 9 tys. metrów sześciennych tego surowca w dwóch zbiornikach, czyli pojemność trzech olimpijskich basenów. Statek może zabrać załogę 21 osób. Jest wyposażony w 4 agregaty prądotwórcze, silnik główny oraz prądnicę wałową, która zasilona z agregatów może pracować jako napęd awaryjny.16.04.2014 fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia