Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią piłkarze amatorzy wywodzący się z opozycyjnej Spółdzielni Pracy Usług Wysokościowych Świetlik powrócili do wieloletniej tradycji rozgrywania meczów sylwestrowych. Dziś na boisku Gdańskiego Ośrodka Sportu przy ul. Traugutta zagrali po raz 36., a wraz z nimi do gry na pożegnanie starego roku ruszyli przyjaciele, synowie i wnukowie. Nie było tradycyjnego podziału na Starych i Młodych. Po zaciętym spotkaniu niebiescy zremisowali z bordowymi 5:5. Na boisku pojawili się m.in. Zbigniew Lula, Jacek Karnowski, Andrzej Kowalczys i Tomasz Arabski. Kolegów dopingował kontuzjowany Sławomir Rybicki. – Cieszymy się ze spotkania. Rok temu się nie udało. Pragnienie spotkania było tak silne, że dłużej nie mogliśmy czekać – mówi Andrzej Kowalczys, główny organizator sylwestrowych potyczek Świetlików. Przyjaźń i pamięć są w tej grze najważniejsze. Przy Traugutta nie mogło więc zabraknąć koszulek Macieja Płażyńskiego i Arama Rybickiego. Przed meczem piłkarze uczcili pamięć minutą ciszy zmarłego przed kilkunastoma dniami Roberta Krygiera, przyjaciela z boiska, wieloletniego pracownika SPUW Świetlik, wielkiego miłośnika Gdańska. 31.12.2021 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia