„Nie oddamy reumatologii!!! Chcemy mieć geriatrię!!!” - protestowali i postulowali dziś w Sopocie obrońcy zagrożonego likwidacją Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego im. dr Jadwigi Titz-Kosko. Już blisko 4 tysiące osób podpisało się pod petycją wzywającą ministerstwo do ocalenia placówki. Niedzielna akcja połączona była z dniem otwartym szpitala. Na reumatologii pojawiło się kilkaset osób - przedstawiciele samorządów Trójmiasta, politycy, lokalni działacze oraz mieszkańcy. Wśród protestujących byli m.in. prezydenci miast - Paweł Adamowicz i Jacek Karnowski oraz pomorscy parlamentarzyści - Małgorzata Chmiel, Adam Korol, Marek Biernacki, Ewa Lieder i Grzegorz Furgo. Gabinet Cieni PO reprezentowali Tomasz Grodzki, Lidia Gądek i Bartosz Arłukowicz. Obrońcy sopockiego szpitala wzywają ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła do zmiany zapisów projektu ustawy, w myśl którego placówka ma stracić finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Poprosiliśmy mieszkańców nie tylko Sopotu, ale całego Pomorza, by podpisali się pod tą petycją. Boimy się, że szpital nie będzie mieć kontraktu albo zostanie przyłączony do innej placówki. To jest niewyobrażalne, ze ktoś mógł wpaść na taki pomysł – mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Rozporządzenie, które ciągle jeszcze jest projektem, wykasowało reumatologię. Ale kliniki i instytuty dostają wszystko, pełne finansowanie na cztery lata. Tam tam była reumatologia. Istnieje poważne zagrożenie, że województwo ją straci – podkreśla Barbara Gierak-Pilarczyk, dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego im. dr Jadwigi Titz-Kosko. Rocznie hospitalizowanych jest w nim 3500 osób, w tym ok. 1000 dzieci, a liczba pacjentów ambulatoryjnych to ponad 22 tysiące. Wraz z likwidacją szpitala w Sopocie przepadnie także projekt budowy oddziału geriatrycznego, który miał leczyć pacjentów z całego województwa. 27.11.2016 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia