W hicie 12. kolejki Tauron Basket Ligi koszykarze Trefla Sopot pokonali PGE Turów Zgorzelec 85:74 (19:22, 25:21, 19:12, 22:19). Zwycięstwo odniesione nad wicemistrzem kraju pozwoliło żółto-czarnym przesunąć się na drugie miejsce w tabeli TBL. Podobnie jak Stelmet Zielona Góra, sopocianie mają na koncie tylko dwie porażki (Trefl rozegrał o jeden mecz mniej niż lider rozgrywek). Niedzielnej potyczki w Ergo Arenie nie będzie dobrze wspominał Filip Dylewicz, były lider sopockiego zespołu. Skrzydłowy Turowa zdobył 7 punktów. Tylko dwukrotnie udało mu się trafić z gry. Zdecydowanie lepiej prezentował się na boisku Paweł Leończyk (14 pkt. i 14 zbiórek), który przed kilkoma miesiącami zastąpił Dylewicza w składzie żołto-czarnych. W szeregach gospodarzy wyróżniali się Yemi Gadri-Nicholson, Lance Jeter i niezawodny Adam Waczyński. Na miano cichego bohatera zasłużył David Brembly. Trener Darius Maskoliunas chwalił po meczu całą drużynę. - Zagraliśmy przeciwko dobremu zespołowi, który znokautował ostatnio mistrza Polski. Musiał więc być dobrze nastawiony. Nasza walka na całym boisku była jednak skuteczna i to doprowadziło do wyniku, jaki sobie założyliśmy - komentował szkoleniowiec Trefla.
TREFL: Waczyński 16, Jeter 15, Nicholson 14, Leończyk 14, Vasiliauskas 10, Stefański 6, Brembly 5, Roszyk 3, Majstorović 2, Michalak. TURÓW: Prince 18, Taylor 17, Kulig 14, Żigeranović 10, Wiśniewski 8, Dylewicz 7, Karolak, Stelmach. 29.12.2013 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia