Węgierski koncern energetyczny MOL może przejąć część stacji paliw należących do Lotosu. Transakcja przygotowywana przez polski rząd jest pokłosiem przejęcia gdańskiej spółki przez Orlen i związanych z fuzją decyzji Komisji Europejskiej. – Czy nie będzie przypadkiem tak, że dojdzie do wyprzedaży majątku narodowego, że polskie stacje trafią w obce ręce, być może w ręce powiązane z rosyjskim kapitałem i z rosyjską polityką? Na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy domagać się pełnej informacji na temat transakcji związanych z połączeniem Orlenu z Lotosem oraz z wyprzedażą naszej pomorskiej i polskiej perełki – mówiła dziś posłanka Agnieszka Pomaska przed stacją benzynową Lotos przy al. Jana Pawła II w Gdańsku. W konferencji prasowej poświęconej niejasnej przyszłości Lotosu udział wzięli także europoseł Janusz Lewandowski i poseł Tadeusz Aziewicz.
Zdaniem Lewandowskiego jesteśmy świadkami rozbioru Lotosu. Europoseł nazwał działania rządu PiS planem kolonizatora. – Nie może podbić, nie może zdobyć, więc zabiera aktywa. To jest takiego typu rozgrabienie składników majątkowych Lotosu, że na tych składnikach ma być wyhodowany zagraniczny konkurent dla naszych firm. Dzieje się tak – z przykrością stwierdzam – z przyzwoleniem Solidarności (…). Kilka dni przed upłynięciem kolejnego terminu, który dała nam Komisja Europejska – trzykrotnie przedłużała terminy, by w końcu ujawniono, na czym ten rozbiór Lotosu ma polegać – nadal nic nie wiemy. Są obawy i są spekulacje. Apetyt na stacje Lotosu od połowy ubiegłego roku zgłasza węgierski koncern MOL, który jest do pewnego stopnia narzędziem polityki premiera Orbana: rozprzestrzenia się w naszej części Europy, jest właścicielem słowackiego Slovnaftu, w zeszłym roku kupił stacje benzynowe w Słowenii. Za wiele nie wiemy o intencjach tego koncernu – potencjalnego nabywcy, wiemy jednak, że jego udziałowcem jest miliarder rosyjski i nie sam MOL jest pewnym problemem i znakiem zapytania, ale zupełna reorientacja polityki energetycznej premiera Orbana. Potencjalny węgierski łącznik nie jest łącznikiem z Zachodem – to jest łącznik z Kremlem, czego świadectwem jest piętnastoletni kontrakt uzależniający Węgry od dostaw rosyjskiego gazu z pominięciem Ukrainy, a także uzależnienie rozbudowy elektrowni atomowej Paks nie tylko od rosyjskich kredytów, ale także od rosyjskiej technologii – przypominał Janusz Lewandowski.
– Rząd wielokrotnie zapowiadał, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie w formie uchwały Rady Ministrów. Dopóki ona nie zapadła, jeszcze wszystko można zatrzymać i gorąco o to do rządu apeluję. W przededniu tak ważnej decyzji bardzo niewiele wiemy o potencjalnych partnerach, nie wiem też nic, jeśli chodzi o losy transakcji. Pojawia się pytanie, czy sytuacja, kiedy świat znajduje się w kłopotach wywołanych pandemią, to jest dobry moment do wyprzedaży narodowego majątku, jeżeli w ogóle taką wyprzedaż dopuszczamy. Chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z tą sytuacją. Wzywamy PiS do otwartej debaty na ten temat – zaapelował poseł Tadeusz Aziewicz. 10.01.2022 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia