Zdjęcia archiwalne
Środek lata 1960 roku. W barze mlecznym „Turystyczny” przy ul. Szerokiej 8/10 w Gdańsku pojawia się Zbigniew Kosycarz. Czujny nos prowadzi go do kuchni. Czujne oko i nos. Fotoreporter „Głosu Wybrzeża” napawa się zapachami domowych pierogów, naleśników, żurków… i robi zdjęcia zapracowanym paniom kucharkom. Na ich twarzach goszczą szczere uśmiechy. Która z nich uśmiechnie się jutro do czytelników „Głosu”
Lato 2018 roku. Przed kultowym Barem Turystycznym międzynarodowa kolejka. Sława kuchni serwującej od kilku dekad posiłki „jak u mamy” obiegła już świat. „The Guardian” poleca to na wskroś gdańskie miejsce, umieszczając je pod hasłem The best of Poland. Dobry smak niezmiennie płynący z tutejszej kuchni tworzy teraz harmonijną całość z odmienionymi, zaaranżowanymi z lekkością i fantazją wnętrzami restauracyjki oraz wszechobecną tutaj dbałością o tradycję. „Ten bar istnieje od 1956 roku”, o czym przybyszów z całego świata zapewniają panie kucharki uśmiechające się do Zbyszka Kosycarza. Minęło 60 lat, a one wciąż pichcą nam swoje smakowite dania, zerkając z fotografii umieszczonych na ścianach, tuż nad stolikami, jak potoczyła się zapoczątkowana przez nie historia.
Tak działa magia starych zdjęć, tak działa dzisiaj archiwum KFP. Pozwala zobaczyć miasto takim, jakim było kilkadziesiąt lat temu, odkryć historię miejsc, w których żyjemy, przywołać pamięć ludzi, którzy tworzyli je przed nami.